Wiosna, ach to ty!

wiosna

Drodzy Czytelnicy, stało się! Po długich miesiącach zimowej szarzyzny, mrozów i rutynowego ubierania się na cebulkę, wreszcie nadeszła ona – WIOSNA! Dzień dłuższy, słońce śmielej wygląda zza chmur, a my powoli wybudzamy się z zimowego letargu, niczym niedźwiedzie po hibernacji. To ten moment w roku, kiedy świat nabiera kolorów, a ludzie nagle przypominają sobie, że można się do siebie uśmiechać bez powodu.

Pierwsze oznaki wiosny – czyli w poszukiwaniu nadziei

Jak rozpoznać, że wiosna faktycznie już przyszła? Po pierwsze, kurtki zimowe zaczynają dziwnie ciążyć na ramionach i choć poranki bywają jeszcze chłodne, to pojawia się ta cudowna myśl: „Może dziś bez szalika?”. Po drugie, ptaki śpiewają jak szalone – nie wiadomo, czy to koncert na cześć słońca, czy po prostu od rana kłócą się o najlepszą gałąź. Po trzecie, ludzie wychodzą na ulice jakby odrobinę mniej zgryźliwi – być może to wpływ większej ilości witaminy D, a może po prostu świadomość, że idzie sezon na lody.

Wiosenna moda – czas na pożegnanie zimowych uniformów

Zima miała swoje uroki, ale przyznajmy – ile można chodzić w tej samej puchowej kurtce? Pierwszy dzień wiosny to doskonała okazja, by wprowadzić do garderoby odrobinę lekkości. Panowie odważnie rezygnują z czapek, narażając się na ostatnie podmuchy zimnego wiatru, a panie wyciągają z szafy kolorowe sukienki, choć na nogach wciąż goszczą zimowe botki – bo przecież nigdy nie wiadomo, co przyniesie pogoda.

Wiosna to stan umysłu

Ostatecznie wiosna to nie tylko zmiana w przyrodzie, ale i w nas samych. To moment, kiedy nagle przypominamy sobie, że można biegać bez marznięcia, że rower czeka w piwnicy na wielki powrót, a spacer do pracy może być całkiem przyjemny. To także sezon na ambitne plany: „W tym roku na pewno założę ogródek!”, „Czas na wiosenne porządki!”, „Schudnę do lata!” (klasyk).

Ale niezależnie od tego, czy nasze postanowienia wytrwają dłużej niż tydzień, jedno jest pewne – wiosna daje nadzieję. Nadzieję na więcej słońca, więcej radości i więcej powodów do uśmiechu. A skoro przyroda może się odradzać co roku, to i my możemy poczuć, że zaczynamy na nowo – z lżejszym sercem, jaśniejszym spojrzeniem i, miejmy nadzieję, bez zimowych skarpetek w sandałach.

Witaj, wiosno! Czekaliśmy na ciebie!